środa, 20 listopada 2013

Pump Up od Lovely, czyli bardzo dobry tusz podkręcający za małe pieniądze.





Przedstawiam Wam mój ostatnio ulubiony tusz, który uwielbiam używać na każdych rzęsach, a przede wszystkim na klientkach/modelkach itd.  Dlaczego ? BO TO TUSZ PODKRĘCAJĄCY, a takie najlepiej sprawdzają się podczas malowania rzęs na kimś, gdyż to bardzo trudne, by na czyimś "ruchliwym" oku ładnie unieść rzęsy od samej nasady, podkręcając je, tworząc powiększone i  "otwarte" oko .

Pojemność:  8 ml
Cena: ok 9 zł (teraz na promocji w Rosmannie będzie za ok 5 zł, więc marsz do sklepu! :) )
Dostępność: Rosmann, inne prywatne drogerie


jak widać szczoteczka nietypowa, bo nie jest cała wygięta a tylko wybrzuszona po jednej stronie


Zalety: 
+ przy prawidłowym posługiwaniu się szczoteczką tego typu spełnia ona swoje zadanie i dobrze podkręca
+ nie skleja, ale ładnie rozdziela włoski
+ lekko wydłuża
+ w pewnym stopniu przy więcej niż jednej warstwie także pogrubia, a efekt tego pogrubienia można ładnie stopniować
+ nie osypuje się
+ nie rozmazuje się
+ mocno odporna na wodę
+ ładnie utrzymuje się na rzęsach przez cały okres noszenia jej w ciągu dnia (co można zobaczyć na zdj. poniżej)
+ tania
+ ogólnie dostępna




Co do wad:

- nie ma! wg mnie oczywiście

Podsumowanie: Jak pewnie zauważyliście, a co zaznaczać będę w każdej recenzji maskary - mam beznadziejne rzęsy pod każdym względem (jedynie dolne są w porządku, dość gęste i odpowiednio długie). Górne są rzadkie, krótkie, niesforne, przy zewnętrznym kąciku opadnięte, a niektóre całkowicie proste przez co za cholerę nie da się ich zakręcić. Przy okazji tego zarzucę dygresją, że właśnie w przypadku recenzji maskar na takich rzęsach jak moje, można najlepiej i najwiarygodniej sprawdzić jej działanie oraz efektywność. Bardzo nie lubię recenzji v/blogerek, które mają piękne, długie, gęste rzęsy i zachwalają dany produkt jako wspaniale pogrubiający i wydłużający, jak naprawdę w ich przypadku tak zachowa się każdy tusz, a ten cudowny efekt niczym sztucznych rzęs jakimi się zachwycają zawdzięczają swojemu naturalnemu szczęściu. Stąd u mnie będzie można zobaczyć naprawdę wiarygodne recenzje w których taka maskara zostanie poddana wszystkim najgorszym próbom i testom - wydłużenie, pogrubienie, rozdzielenie, ujarzmienie, podkręcenie, uniesienie od nasady i przede wszystkim opadających włosków przy zewnętrznych kącikach. I TA WŁAŚNIE TO WSZYSTKO ROBI, poza efektem sztucznych rzęs, chociaż myślę, że i to dałoby się osiągnąć już przy 3 warstwach, no ale ja nie stosowałam więcej niż 2, więc nie mogę tego stwierdzieć. Moje serce podbiła przede wszystkim jako niezwykła pomoc w mojej pracy podczas malowania rzęs na klientkach. Zresztą wszystkie, które będą podkręcające z taką szczoteczką będą sprawdzać się przy malowaniu kogoś równie dobrze. (Takie moje przypuszczenie).


Moja ocena: 9/10

Mieliście? Używaliście? Na wizaż.pl także ma wysokie noty :)

No i na sam koniec przekazuję wspaniałą wiadomość (dla mnie może mniej, bo mój portfel nie może sobie pozwolić na spustoszenie) o tym co przygotował dla nas znowu Rossmann oraz Superpharm, gdzie jest -40 % na podkłądy, tusze, produkty do oczyszczania twarzy, demakijażu, a także do stylizacji włosów :)



Pozdrawiam, 
Emilia Cecylia




6 komentarzy:

  1. Odkryłam ten tusz jakieś pół roku temu za sprawą któregoś z kosmetycznych blogów i jest ze mną od wtedy nieprzerwanie. Z tym, że nie używam go samodzielnie, bo podstawą jest dla mnie tusz wodoodporny (Maybelline Volume Express albo Essence Get Big Lashes), ale tuszem Lovely zawsze wykańczam, bo świetnie wydłuża i pogrubia. W sumie teraz już nie wyobrażam sobie malowania rzęs bez niego. Jednak w pojedynkę niestety efekt dla mnie nie jest już taki 'wow'. Wszystkie niewodoodporne tusze niestety prostują moje podkręcone zalotką rzęsy, czego szczerze nie cierpię, Lovely nie jest wyjątkiem:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet takie podkręcające Ci prostują podkręcone zalotką rzęsy ? dziwna sprawa... może po prostu źle się nimi posługujesz, bez urazy oczywiście, po prostu wiem z tego co widzę, że wiele kobiet tymi specyficznymi dość trudnymi wlasnie w użyciu szczoteczkami nie radzi sobie z malowaniem rzęs w poprawny sposób, a potem narzekają, że źle jej używają. Możliwe, że Ty akurat wiesz, że nie wystarczy sobie nią machać po rzęsach jak popadnie, tylko odpowiednimi stronami tej szczoteczki w różnych etapach aplikacji (raz tą z wybrzuszeniem, a raz tą z łukiem) przeciągając zygzakowatym ruchem od samej nasady, na koncu dociskając na kilka sekund same końcówki w stronę w którą mają być podkręcone :)

      Usuń
  2. Ja właśnie chcę go kupić na tej niby promocji... W sumie czy to sa pewnie informacje? Wszystkie blogerki żyją promocją Rossmanna -40% na kolorówkę, ale na stronie Rossmanna nie ma żadnych informacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no racja, ja też byłam na ich stronie i nie znalazłma żądnej informacji, ale za każdym razem kiedy blogosfera o tym trąbiła, to się nie myliła, więc zaufam im i tym razem :)

      Usuń
  3. ostatnio odkryłam ten tusz! jest świetny, a ta cena <3

    OdpowiedzUsuń