niedziela, 6 października 2013

More & more,please.





 Mój piątkowy, imprezowy look. Powrót do domu był męczarnią przez buty i moje chore paznokcie, a do tego po niesamowitych wirażach na parkiecie, ale dałam radę. Grunt to wygląd! Haha.




bluzka - Asos
reszty i tak nie dorwiecie już, to nie opisuję ;)



spodnie kocham, ale straszne gnieciuchy, raz usiąde i jest jak widać...






W makijażu pobiłam samą siebie, bo ten co tu widać, był zrobiony dosłownie w 10 minut.




 makijaże nie były ruszane ani  poprawiane w programie, efekt ten jest tylko za pomocą mejkapu; dodałam jedynie kontrastu i kapkę ortona, a wyglądają jakby były po photoshopie :) 



I na dzisiaj to już tyle, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru! 
A ja zabieram się za montowanie filmu dla Was z ostatnimi kolejnymi zdobyczami kosmetycznymi :)

Emilia Cecylia


1 komentarz: