czwartek, 6 lutego 2014

Recenzja: Eveline, krem BB 6 w 1. Czyli mój ostatni bubel kosmetyczny.


Dzisiaj w końcu recenzja którą komuś obiecałam już daaaaaawno temu.
Naprawdę nie chciałabym za wiele o tym produkcie się "rozgadać". Choć i tak zrobiłam to już we filmiku.
Ogólnie to mogę ze spokojem naskrobać ten wpis, bo za mną najtrudniejszy egzamin w sesji, który zdałam (hip, hip hura), więc teraz z kopyta dzień po dniu mogę pisać Wam recenzje :)

Tak więc Kompleksowy krem BB 6 w 1 marki Eveline za ok 16 zł, 50 ml, który wg producenta ma na celu:

- wyrównywać koloryt skóry
- pokrywać zaczerwienienia i niedoskonałości
- nawilżać nawet do 48 h
- wygładzać i rozświetlać
- redukować oznaki zmęczenia
- chronić przed promieniami UV i UVB przez filtr 15

A co z tego faktycznie robi?

- obecność filtru i jego faktyczne działanie oczywiście nie jestem w stanie sprawdzić
- nie wiem w jaki sposób może redukować oznaki zmęczenia, bo ja zawsze mam wrażenie po jakimś czasie od jego nałożenia, że wyglądam jakbym była brudna, zaniedbana i dużo starsza
- jak na moje to nie zauważyłam by w jakiś sposób rozświetlało cerę i czy wygładza też mi ciężko powiedzieć, bo niby jak? zmarszczki? to raczej na pewno nie; wręcz przeciwnie przez swoją ciężką konsystencję
- nawilżać nawilża, ale raczej nie na aż 48h; powiedziałabym, że do najbliższego mycia twarzy jakimś produktem do oczyszczania jej
- mimo swojego baaardzo gęstej konsystencji zawiera w sobie na tyle mało pigmentu, że moim zdaniem w znikomym stanie zakrywa pryszcze, wręcz bym powiedziała, że jeszcze gorzej wyglądają, gdy są nim pokryte
- no i z wyrównywaniem kolorytu to powiedzmy, że sobie radzi, ale należycie chyba tylko tym, którzy mają kolor skóry "sraczkowaty", że tak to powiem

A oto cudowny , najjaśniejszy odcień dla "cery jasnej". Seriously ?!

Jedynie to się potem po roztarciu i pewnym czasie od noszenia dopasowuje do koloru skóry, ale nie jest to takie dopasowanie, że przestaje być widoczny, po prostu ten pomarańczowy pigment się jakby rozprasza na twarzy.







Myślę, że wady jak i zalety zarazem wymieniłam, więc nie będę robić tego szczegółowiej. Więcej szczegółów o wadach i zaletach we filmiku:


 Moja ogólna ocena to: 4/10

Będę go stosować teraz na zimę jako warstwę ochronną i nawilżającą przed mrozem i wiatrem. A Wam polecam go omijać szerokim łukiem i zainteresować się jedynie wersją zieloną 8 w 1.

Pozdrawiam,

Emilia Cecylia




4 komentarze:

  1. Hej imienniczko! :D Ja jestem sceptycznie nastawiona do kremów BB, zwłaszcza tych drogeryjnych i już nie będę próbować, bo każe próby kończą się porażką, wole normalne podkłady :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo faktycznie imienniczka, a ja Ciebie czytam i do tej pory nie miałam o tym pojęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie to wygląda :/ Ja miałam do czynienia z jednym jedynym BB i to chyba najgorszym dostępnym - Garnier. A nie, jeszcze przypominam sobie jakiś Rossmanowy. Ten drugi jeszcze jako tako wyglądał, ale zrezygnowałam z niego jakoś w połowie opakowania. Dla mnie te kremy to się mogą sprawdzić u dziewczyn z nieskazitelną cerą, ale jak mamy jakiekolwiek problemy z cerą to to się mija z celem, bo ani to nie kryje, ani nie robi w sumie nic. Ja czułam się po nałożeniu tych kremów jak napisałaś - brudna, niedomyta.

    OdpowiedzUsuń