wtorek, 3 września 2013

Recenzję jakiego produktu sobie życzysz?




Dzisiaj zaprezentuję ostatnie nowości.  Takie najnowsze,  bo więcej grzechów nie pamiętam ;)
Zawsze coś tam sobie dokupię, ale nie wszystko jest na tyle istotne i rzucające się w oczy, bym amiętała, żeby o tym wspomnieć, no ale do rzeczy, co my tu mamy? Lecimy!





Inglot, odcień 110. Śliczny, połyskujący na złoto. Idealny w wewnętrzne kąciki, albo na całą powiekę jako cień bazowy, np. dla panien młodych.





A tak wygląda na oku w niewielkiej ilości, bo jest bardzo intensywny, więc trzeba z nim ostrożnie:



Odcień 314 Mat - przecudowny koralowo-brzoskwiniowy - niesamowity kolor do każdej tęczówki oka, najpiękniej do niebieskiej i do wszystkich karnacji oraz tonacji; dla blondynek i dla brunetek. Cudownie odświeża oko, staje się takie bardziej swieże, radosne i eleganckie mimo, że w kolorze. Idealny dla makijaży ślubnych.  

Bronzer - W7 - Honolulu. Tu już stary ulubieniec. Żadna moja kosmetyczna nowość. Tylko nowe, kolejne opakowanie. Chyba zawsze będę już do niego wracać. Za jakiś czas zrobię jego recenzję. Ze mną jest wszędzie i zawsze. Nie pamiętam ostatnio żadnego makijażu w którym bym go nie użyła. 

Legendarny już Revlon Colorstay, w najuniwersalniejszym kolorze Polek - 180, do skóry tłustej/mieszanej. Przede wszystkim dla klientek, ale na mnie po pierwszym użyciu sprawdził sie świetnie, mimo, że mam głównie cerę suchą. 


Borjouis Flower Perfection w odcieniu 54 - czyli idealnym dla mnie na lato na opalonej skórze. Używam go ostatnio namiętnie chociaz widzę pewne wady, ale o tym może w jakiejś recenzji. 


W końcu musiałam spróbować i go - Eyeliner w żelu Maybelline Lasting Drama. Tak żeby mieć porównanie. Tym bardziej, że mojego ukochanego z Essence to juz ja raczej nie dorwę, więc muszę znaleźć jakiś tani dla niego zamiennik. 

Jako, że wyznaję zasadę, że ostatnim kosmetykiem na którego warto wydać duże pieniądze są tusze, to jak widać zakupiłam ostatnio dwa bardzo tanie - Wibo Extreme lashes... (Oczywiście nie szłam w ślepo, bo kupiłam je z polecenia blogerek.)


...i mój ulubiony ostatnio - Lovely Pump up z wygiętą szczoteczką, mającą głównie za zadanie podkręcać rzęsy. Tego typu maskary , tak i ta oczywiście, są idealne do pracy na klientkach, gdzie malowanie rzęs jest jednym z najgorszych etapów makijażu, bo dość trudnym, by prawidłowo wykonać pięknie rozczesany, pogrubiony i uniesiony u nasady wachlarz rzęs w ciężkiej pozycji na kimś, a tego typu maskary najlepiej w tym pomagają. 

Essence podkład Make up to match, odcień 20 - ten podkład ma głównie na celu dopasować się kolorem do skóry. Cóż w takie brednie to ja nie wierzę, ale mimo tego postanowiłam spróbować. Cóż po pierwszym użyciu dochodze do wniosku, że chyba się nie wpasował, ale to dlatego, że źle ocenilam swoją opaleniznę i myślałam, że gdy wezmę ten odcień ciemniejszy, to będzie ok. Cóż, no chyba jednak nie jest ;) Zrobię recenzję, bo to jeden z tych produktów, które warto byłoby pokazać i ocenić czy naprawde działają jak mają, a wcale nie kosztował mało jak na Essence, bo chyba 16.99.  

Eveline krem BB 6 w 1 , bo ten nowszy 'model' 8 w 1 to dla mnie czysta abstrakcja i tak już 6 w 1 to dla mnie hardcore jak na produkt tak tani i akurat takiej niskolotnej marki. Wypróbuję, bo wszyscy juz próbowali,  a ja jeśli chodzi o BB kremy jestem w Ciemnogrodzie i ciągle używałam do tej pory tylko z Garniera. 


A'la beautyblender - po prostu jego tańsza kopia. Używałam go na razie tylko na klientkach i myślę, że mam już wystarczające porównanie go z orginalnym beautyblenderem, dlatego wykonam dość ważną i myślę ciekawą recenzję porównawczą i postaram odpowiedzieć w niej na te odwieczne pytania, czy naprawdę warto wydać ok 100 zł za głupią gąbkę? Czy ma ona w sobie naprawdę coś takiego, że żadne inne bezmarkowe gąbki tego typu nie mogą się z nią równać?  Czy nie warto przepłacać? We'll see.


Czymże byłby mój kufer wizażysty i profesjonalnie wykonany makijaż bez użycia legendarnego Fixing Spray'u z Kryolana?! Niestety bardzo droga rzecz jak na swoją pojemność,a  teraz podobno ma być jeszcze o 10 zł droższa, ale cóż poradzić na to jak podobno lepszego utrwalacza makijażu na rynku nie ma ?


I coś do paznokci. Nawilżający balsam na skórki z Essence. W końcu ogarnęłam swoje szpony, które są prawie już w idealnej długości i kształcie migdałków, więc czas na zadbanie o okolicę wokół nich, bo tak jak oduczyłam się w końcu obgryzać paznokcie, tak skórek jeszcze nie :)

No i cudeńka z których się baaaaardzo cieszę, to ekipa Eylure


Takie o to rzęsiska piękne. Już nie mogę się doczekać kiedy je założę, bo jak wiadomo rzęsy to dopiero robią oszołamiający efekt i dopełniają makijaż. To one zawsze powodują, że na widok jakiegoś makijazu robimy duże WOW! Bez nich makijaz, to jak człowiek bez ręki lub nogi, że tak polecę porównaniem ;) Te akurat są piękne do kociego oka.




No i kępki - rozmiar krótkie. 

Płyn do usuwania sztucznych rzęs z oczu. 


No i od dawna upragniony, żeby ułatwił dość trudną pracę nakładania rzęs - specjalny aplikator.


I to tyle. Ten post o tyle jest dla mnie ważny i zawsze z tego powodu następne też będą, żebyście mogli zobaczyć co nowego używam, aby powiedzieć jakiego produktu życzylibyście sobie recenzji ;)

Niektóre powyższe produkty można zakupić choćby na stronie www.urodomania.com albo alledrogeria.com

pozdrawiam, 






















4 komentarze:

  1. Cień Inglota wygląda przepięknie, chyba się na niego skuszę, on jest bardziej perłowy/mat czy z drobinkami?

    Co do tego brzoskwiniowego - strasznie podobają mi się takie kolory, ale nie widzę ich jakoś u siebie, mam wrażenie, że wyglądam w nich jakbym miała zapalenie oka:(

    Lovely Pump Up używam od dawna, ale raczej jako wykończenie na wodoodporny tusz zanim zdąży jeszcze wyschnąć, bo świetnie wydłuża i pogrubia, ale sam jakoś mnie nie przekonuje, bo trochę prostuje podkręcone zalotką rzęsy:/ No i używam go też na dolne rzęsy zawsze.

    Podkładów nie używam od pół roku spokojnie, stwierdziłam, że moja cera tego nie wymaga, a nie lubię za wiele na twarzy. Jedyne co jest dla mnie niezbędne to mega kryjący korektor pod oczy, może masz jakieś propozycje, bo wciąż szukam ideału. Mam mega cienie, ciężkie do ukrycia i niestety lekkie zmarszczki.

    BB to dla mnie bubel nad bublami, każdy jeden, zaprzestałam testowania kolejnych, bo mija się to z celem, dla mnie to zbędny kosmetyk.

    Ciekawa jestem rzęs. Generalnie fajnie by było gdybyś stworzyła filmik o tym jak przyklejać kępki:)

    uFF... rozpisałam się:)

    pzdr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka! stworzyłam już taki filmik o tym jak nakłądać rzęsy i w teorii i w praktyce - są dwa. Ogółem to jakieś 40 minut mojego gadania ;) zapraszam Cię na kanał, po prawej stronie na blogu masz odesłanie :)

      Usuń
  2. PS. gdzie można dostać rzęsy Eyelure? Czy te, które są na zdjęciu nad kępkami tworzą efekt jedynie zagęszczenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzęsy Eyelure to jedynie na allegro i na jakichś drogeriach internetowych typu minti.pl lub inne ale nie pamiętam teraz na jakiej jeszcze by mogły być. I tak, tamte rzęsy mają głównie na celu zagęścić, no i oczywiście wydłużyć jesli ktoś ma krótsze od nich jak ja :)

      Usuń