niedziela, 26 maja 2013

Metamorfozy.

Cześć! Dzisiaj mam do zaprezentowania trzy metamorfozy. I chociaż są to przykłady makijaży na różne okazje, to te były robione konkretnie na imprezę o bardziej eleganckim zabarwieniu.


Pierwsza modelka - Ola,  to blondynka o zielonych oczach - słowiańska uroda - cera bardzo jasna, w tonacji chłodnej. Zadanie miałam o tyle łatwe, że nienaganna cera, wszystkie proporcje na twarzy zachowane, symetria. Na  czym jedynie mi zależało to skorygować/podkręcić brwi, by lepiej podkreślały oczy i lekko uwydatnić oraz wyszczuplić poliki - standardowo jak u każdego. A także przede wszystkim by powiększyć oczy i wydobyć spojrzenie z pod tej grzywki. Myślę, że to udało mi się osiągnąć. Zdecydowanie nie był to makijaż korygujący, bo Oli twarz nie wymagała w sumie makijażowych popraw. Zero pryszczy i zmarszczek. Jedynie uniesienie kącików zewnętrznych oka do góry, by oko otworzyć, "wyciągnąć na zewnątrz" i powiększyć jak napisałam wcześniej, stąd połówki rzęs musowo i kreska. Zależało mi głównie tylko, by ożywić jej twarz jakimś intensywnym makijażem, tym samym podkreślając urodę. Wyszło ostro i drapieżnie, tym bardziej, że Ola ma dość subtelne rysy twarzy, ale mimo tego chyba nie za ostro, a makijaż dodał jej wyrazistości. Taka bardziej hardcorowa wersja podkreślania urody. Łamię tym kolejne bariery i udowadaniam, że można podkreślić urodę nie tylko naturalnymi kolorami, ale także odrobiną szaleństwa. Co jedynie to nie wiem czemu na zdjęciach górna warga wygląda na krzywo pomalowaną, bo na żywo nie wydawało mi się, by tak było. A ja przecież nie wypuszczam z fotela dopóki nie jest wszystko na "tip top". No, ale ta zagadka ta zostaje nierozwiązana :)





Druga metamorfoza to Agnieszki - całkowicie przeciwnej urody - czarnulki, z ciemniejszą karnacją w ciepłej tonacji i brązowymi oczami. Są jak ogień i woda, prawda? :) Tutaj miałam polecenie by zrobić jakiś makijaż typu glamour, coś na Kim Kardashian, by było mocne, brązowe smokey eyes, a czerwień to już dodałam koniecznie sama od siebie. Czerwień na ustach dla takiego typu urody jest stworzona i to nawet na codzień!
O tyle był to makijaż trudniejszy, że musiałam zmierzyć się z opadającą powieką i głęboko osadzonymi oczami. Starałam się jak mogłam, by mimo tego makijaż był widoczny i mocno podkreślał oczy. I chociaż wydawało mi się wtedy to umiarkowanie, teraz myślę, patrząc na zdjęcia, że mogłam zaszaleć jeszcze bardziej. Dołożyłam kilka kępek, by podkreślić to wyciągnięcie oka cieniami. Korygowałam głównie cieniami, bo kreska w tym przypadku nic by nie pomogła, wręcz przeciwnie wszystko by zepsuła. To nie typ oka na ładnie wyciągnięte kreski. No niestety. Co do reszty twarzy, to nieco skorygowałam nosek i starałam się zakryć liczne wypryski, które nie są niczym nadzwyczajnym przy cerze tłustej. Jednak podkład Borjouis Healthy Mix i korektor z tej samej serii dali w zupełności radę. Zaraz ktoś powie, hola hola, Healthy mix, który jest nawilżający i dla cery tłustej? Cóż, można i tak, bo dobry puder matujący liczyłam, że załatwi sprawę, a lekki, niczym naturalny, glow wskazany, stąd też nie dodawałam już rozświetlacza. U Agnieszki jako, że ma okrągły kształt twarzy, to tradycyjnie jak także w innych przypadkach się to robi, skorygowałam go do owala. I tyle.

Jakiś czas temu malowałam także moją śliczną kumpelę, która też była dla mnie duuuuużym wyzwaniem, bo niestety należy do posiadaczek ekstremalnie opadających powiek. O tyle jak przy typie opadających powiek jak u mnie, czy Agnieszki powyżej jest o tyle dobrze, że mamy dużą przestrzeń pod brwiami i większą powiekę na których można coś zdziałać; tak w przypadku Pauliny niestety mamy kolejne utrudnienie w postaci nisko osadzonych brwi i bardzo małych powiek, które przy otwartym oku są totalnie niewidoczne. Jednak udało mi się je podkreślić w taki oto sposób, co jak na moje jest genialną propozycją, bo bardzo klasyczną i taką uniwersalną na makijaż ślubny.


Tak mniej więcej wyglądają efekty, gdy ktoś poddaje się w moje ręce. Następna możesz być Ty! Tego typu przykładów znajdzie się tutaj sporo. Postaram się umieszczać więcej prac na kimś, niż na sobie. No chyba, że tutoriale, to jednak to jestem w stanie bardziej robić na sobie, niż na kimś.

O tym co u mnie słychać na codzień,np. jakie zakupy poczyniłam na przecenach rosmanowych, to zapraszam do siebie na facebooka :) Do zlajkowania po lewej stronie na karcie!

Pozdrawiam,



10 komentarzy:

  1. przesadziłaś z mydłem na zdjęciach; ciężko jest ocenić efekt :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z mydłem ? a że niby co to jest ?
      i bez przesady, no chyba efekt jest widoczny ewidentnie, nie wiem co Ci znowu nie pasuje.

      Usuń
  2. za bardzo obrobione w fotoszopie, ciężko powiedzieć co jest makijażem a co obróbką grafiki ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Cię rozczaruje, bo ja nawet nie posiadam photoshopa. Cóż, to bardziej komplement dla mnie, że mój makijaż wygląda jak po psie. Ja jedynie co robię to rozjaśniam i dodaję kontrastu, by wydobyć kolory, żeby wyglądały jak w realu, bo niesttey, ale gdy ja robię zdjęcia amatorsko to nie umiem tak sfotografować, by efekt był najlepiej odzwierciedlony. Więc zapewniam Ciebie, że to zasługa mojego makijażu. Ja nawet w tych przypadkach pryszczy nie maskowałam. Nic.

      Usuń
  3. Ohydne przeróbki, przerażające zdjęcia, wszystkie wyglądacie, jak z wiejskiego katalogu matrymonialnego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą być ohydne, bo ja fotografem nie jestem. Ważne, że w takiej formie najlepiej odzwierciedlają kolory, intensywność i efekt całego makijażu jaki był na żywo, a np. w przypadku ostatniego zdjęcia robionego telefonem to było tak ciemne i mdłe, że nie byłoby kompletnie widać uroku makijażu.

      Usuń
  4. Strasznie dużo ingerencji programem graficznym w zdjęcia, średnio to wygląda. Pani nr 1 w makijażu wygląda na starszą o 20 lat. Przez tak intensywne podkreślenie i oczu i ust, wygląda na moje oko też nieco wulgarnie. Myślę, że wyglądałoby to dużo lepiej, gdybyś pozostała przy tych ciepłych barwach, które widzimy na powiekach (złoty, miedziany, fiolet?), bez dobijania oka tą ciężką czernią. Pani nr 2 - sama jestem podobnej urody i jak ognia wystrzegam się podobnych makijaży. Trochę nudno, trochę wulgarnie. Jesteś zdolną dziewczyną, mogłaś wymyślić coś więcej, coś bardziej zaskakującego i korzystnego dla tej buzi. Pani nr 3 bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po 1. nie wiesz ile to nie mów jakbyś była tego pewna, bo się mylisz, mało ingerencji programem.
      2. Pani na 1 zdjęciu to własnie z makijażem wygląda na swoje lata.
      3. I wygląda nieco wulgarnie z mocno podkreślonymi oczami i ustami, ale taki był cel, miało byc szokująco, mocno i drapieżnie.
      4. Jeśli zamiast granatu widzisz tam fiolet to nie ma chyba co rozmawiać o prawidłowym doborze kolorów ;p czernia musiała być, bo to makijaż wieczorowy, a do czerwonych ust same takie kolory wyglądałyby tandetnie, kiczwato i tanio. I czernia jako kolor neutralny ani ciepły ani chłodny pasuje do wszystkiego.
      5. Pani nr 2 to aż nie wiem jak skomentować, może widzimy co innego. Znowu wulgarnie? Chyba masz jakiś z tym problem. I nudno? To muszą dziać się tęcze na twarzy? Kto powiedIał, że miało być zaskakująco? To był makijaż glamour, podkreślający taką urodę, co mi się udało. I skoro wystrzegasz się jak ognia tego typu makijaży to jako wizażystka mówię Ci, że popełniasz błąd, więc lepiej zasugeruj się moją propozycją makijażu na takiej urodzie, a nie krytykuj. No chyba że sama jesteś makijażystką. W przeciwnym razie niepotrzebnie pouczasz.

      Usuń
    2. A nudny to jest własnie 3 makijaż jak juz.

      Usuń