piątek, 26 kwietnia 2013

Otwarcie Sinsay w Gdańsku!




Zostałam zaproszona na otwarcie tego sklepu w Gdańsku, dokładniej w Galerii Alfa, mimo, że oficjalne zaproszenie do mnie pocztą ostatecznie nie doszło...haha, no, ale wybaczam. Cieszę się, że zostałam zaproszona, mimo, że pojechałam kosztem zajęć na uczelni i ostatecznie nieco się rozczarowałam. Nie wiem, możliwe, że dlatego, iż inaczej to sobie wyobrażałam po prostu. Przede wszystkim liczyłam na to, że tak jakoś się lepiej tam nami zajmą, czyli jak to nas nazywali - gośćmi specjalnymi. Po drugie, liczyłam, że będzie to przy okazji takie spotkanie blogerek, gdzie się poznamy, ale jako, że byłam tam sama i nikogo nie znałam czułam się nieswojo i byłam nieśmiała. Ci, którzy się tam znali trzymali się razem. Inna sprawa, że też liczyłam na jakieś zniżki przede wszystkim, bo bym kupiła sobie pewną rzecz. Było z kilka, które bardzo chętnie bym przygarnęła na ten sezon. Ostatecznie wyjechałam z giftem dla VIPów - koszulką, znaczkiem do przyczepienia i dwoma naklejkami. Te dwa ostatnie już zgubiłam. Ups. Sorry! W koszulce podoba mi się napis, bo fajnie w sumie mnie charaktryzuje. (Tutaj na zdjęciu go nie widać, ale we filmiku będzie.) Do zakupienia w sklepie za 15 zł. (Tak jakby ją ktoś chciał zakupić może, w co wątpię.)

Oprócz tego, żeby nie było, że nic nie kupiłam, będąc na otwarciu, to zakupiłam naszyjnik, którego w takim stylu szukałam od dawna -  jak to nazywam: obrożę taką, chociaż ten jest wersją taką delikatną. Będzie mi pasował do ubrań znacznie bardziej niż taki inny oczojebny neonowy na którego rzuciłam się na początku, bo cholernie mi się podobają takie. (pokazuję go we filmiku, lepszego zdjęcia nie mam)



Ogólnie to byłyśmy zaproszone na 16.30, tak przed premierowo. Dla normalnych klientów otwarcie było o 17. Organizacja była dość kiepska, m.in. śmiesznie wyszło, gdy po przecięciu wstęgi konferansjerki mówiły, że teraz wchodzą VIPy, goście specjalni, na zaproszenie, a w tym czasie pierwsze co weszły jakieś nieogarnięte małolaty, które chyba nie skumały o co chodzi i że nie teraz ich kolej, bo my to już dawno w środku;)
I nikt ich nie zatrzymał, widać to  śmiesznie na moim filmiku.
To pewnie dlatego nawet na przedpremierze było tyyyyyle ludzi, że się ruszyć nie można było, ani cokolwiek zobaczyć, a już na pewno nie przymierzyć. Stałam jak ten kołek i nie wiedziałam za bardzo co ze sobą wtedy zrobić. Można było porobić śmieszne zdjęcia przy takim automacie, ale ja z tego nie skorzystałam: 
Można było też zaprojektować swoją ecotorbę na zakupy. Niektórzy byli naprawdę bardzo kreatywni :)



Były także konkursy dla klientek, gdzie my blogerki jako te specjalistki byłyśmy w jury. To znaczy ja akurat podczas jednej konkurencji stałam akurat w kolejce do kasy :/ Był też konkurs taneczny, gdzie sie wcale nie przyznałam, że miałam coś z tańcem wspólnego i , że znam się na rzeczy, za to w jury była Leal Zielińska z 5 edycji You Can Dance, która szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak się tam znalazła i jako kto w ekipie Sinsay jest ;)
Co do VIPów, czyli zaproszonych blogerek, to zapewne kilka z nich jest Wam dobrze znanych. Tutaj na grupowym zdjęciu wyszłam no... delikatnie mówiąc niekorzystnie haha. Ktoś mnie w ogóle na nim znajdzie?

Były między innymi: ShinySyl, Claudie, Kapuczina, Panna Kazikowa, ModelsOutfit, Marta Dymek, no i skromna ja :)  (Zdjęcie zapożyczone od Claudie. Mam nadzieję, że nie będzie o to zła, że tak bez pytania :)

 Takie między innymi blogerki były obecne.
Otwarcie umilała muzyka grana przez DJ'a.



Sama zdjęć żadnych nie zdołałam zrobić, nie było nawet jak za bardzo co opowiadam w filmiku. Wzięłam ze sobą głównie sprzęt do nagrywania, o robieniu zdjęć w sumie nawet nie myśląc, więc jak ktoś chętny na relacje wideo to zapraszam:  




11 komentarzy:

  1. Fajnie, że piszesz szczerze o swoich odczuciach, a nie tylko ze względu na to, że dostałaś zaproszenie, przemilczasz to co było niedopracowane. Co do giftów to bez komentarza, heh... No i błagam - "we filmiku"? W FILMIKU! W ! To taka uwaga, bo to strasznie wieśniacko wygląda i brzmi;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem piszę tak , czasem tak, z tego co zauważyłam. sama się często na tym łapię, nie wiem czemu tak mam, ale nie popadajmy w przesadyzm ;)

      Usuń
  2. Obejrzałam filmik i moje odczucia są takie, że tego typu otwarcia to jednak lekka żena;) A te "tańczące" laski w ramach jakiegoś konkursu (?) to po prostu tragedia! Nie mówiąc o natarciu dzieciaków w wieku podstawówkowym, które tak jak pisałaś wbiły się na hasło "teraz wchodzą vipy", ahahah. Chcę też powiedzieć, że masz piękne usta i o wiele lepiej wyglądasz w delikatnym makijażu:) A okulary wydają się być ogromne do Twojej drobnej twarzy. Generalnie wydaje mi się, że byłaś mocno zdegustowana i w sumie się nie dziwię wcale:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiem, że te okulary wyglądają na ogromne, sama to zauważyłam i chociaz one są nieco większe do mojej chudej twarzy, to tutaj efekt ten został spotęgowany przez perspektywę że z bliska obiektywu :) ale tak to jest jak się kupuje okulary przez neta :)

      Usuń
  3. Po pierwsze- nie liczyłaś chyba, że organizator będzie robił integrację blogerek? Skoro ktoś ma tyle śmiałości (żeby nie nazwać tego próżnością) by pokazywać codziennie swoje zdjęcia na blogu to chyba starczy tej śmiałości także na przedstawienie się kilku osobom?
    Po drugie- może i Leal nie jest wielką gwiazdą, ale jest rozpoznawalna, a szczególnie w Trójmieście - więc skoro Ciebie zaprosili to czemu nie ją?
    Po trzecie - błagam Emi, jesteś ładną dziewczyną, ale te kolczyki to mega tandeta, zdjemij je.

    Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiam się kim jesteś z moich znajomych, bo uraziłaś, to mnie nie tym co napisałaś, ale tym, że się nie przedstawiłaś, a od razu widać, że się znamy. Anonimowo to tak chamsko pisać, jeśli czuję, że wiem kim jesteś :)

      po pierwsze - widocznie ja nie miałam tyle śmiałości, by do lasek, które nie wyglądały na chętne do rozmów z obcymi i były zajęte sobą, podejść i powiedzieć "hej, chcesz mnie poznać? też przyszłam jako blogerka". No proszę Cię. Ja nie jestem typem człowieka, który w nowym miejscu, wśród całkowicie mi obych ludzi czuć się jak u siebie. Czułam się nieswojo i skrępowana. Ciekawe jakbyś Ty się zachowała w takiej nowej sytuacji nawet gdybyś upubliczniała zdjęcia swoje w necie, co jak dla mnie do tej sytuacji ma się jak piernik do wiatraka. I nie chodziło mi o to, że oczekiwalam od organizatorów integracji nas dosłownie, ale po prostu jakieś formy poprowadzenia tego spotkania w taki sposób, że chociaż by blogerki były zebrane do kupy, żeby chociaż było można wiedzieć kto blogerką a kto nie, a nie, że trzeba było się samemu domyślac, czy to blogerka, czy może normalna osoba, albo gość specjalny niezwiązany z blogami. Chodzi mi o to, że każdy wszedł jak chciał, ani się go nie przywitało, ani nic. Takie olanie trochę tych "gości specjalnych". No nie wiem jak to wyjaśnić do końca o co mi chodzi.
      po drugie - z Leal totalnie mnie źle zrozumialaś, bo ona nie była zaproszona jako VIP, tylko tam pracowała ! Ale nie bardzo rozumiałam własnie jej pracy/roli/skąd się tam wzięła, czy jakoś z Sinsay zwiazana, czy co, dlatego napisałam, że nie wiem co tam robiła, a nie że wg mnie nie zasługiwała by tam być, czy coś w tym stylu. Po prostu się zdziwiłam, że tam była widocznie jako ekipa Sinsay.

      no i po trzecie, to ja CIebie błagam, to, że widocznie nasze gusta się różnią i coś uznajesz za tandetę, to nie znaczy, że nią jest. MI się podoba.

      Usuń
  4. Tak w ogóle to "Sinsej", co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewka, że tak, ale dowiedziałam się o tym, że źle wymawiam dopiero na otwarciu, gdzie słyszałam jak panie konferansjerki to wymawiał. byłąm pewna, że ktoś mi w końcu z tym zwróci uwagę... tak tylko sobie czekałam kiedy to nastąpi :)

      Usuń
    2. widać, że nie oglądałaś filmiku do końca, bo tam od połowy wymawiam to już poprawnie.

      Usuń
  5. Oglądałam do końca i sama zaczęłam się zastanawiać. Ciągle mam takie dylematy! Do dziś nie wiem jak czytać np. Camaieu abo Tommy Hilfiger, bo nauka nauką, języki językami ale co kraj to obyczaj i każdy mówi inaczej. Tak jak H&M! Potocznie haendem albo haem, oficjalnie Ejdżendem a ostatnio Kazadi w reklamie całkiem inaczej mówiła. Ha i em chyba to już całkiem zgłupiałam...

    OdpowiedzUsuń
  6. A jak się wymawia Camaieu, bo dla mnie to wciąż zagadka i mówię zawsze "kamaje coś tam";)

    OdpowiedzUsuń